AKTUALNOŚCI   KLUB  WZORCE RAS  HISTORIA RAS  REPRODUKTORY   SZCZENIĘTA  PLANOWANE MIOTY

 

   HODOWLE  CHAMPIONY  ZDROWIE  WYSTAWA  GALERIA  UŻYTKOWOŚĆ  LINKI  KONTAKT

 

Użytkowość bassetów  -  O Psach Gończych słów kilka ( cz. III)

Czy psy gończe ( bassety) pozostały już tylko „ reliktami ” kultury łowieckiej?

Czy pomimo braku możliwości ich wykorzystania zgodnie z ich naturą i powołaniem, można ich nadal skutecznie używać podczas wykonywania polowania? W czasach, kiedy do historii przeszły już gony i polowania par force, znaleziono dla psów gończych zastosowania zastępcze, wykorzystując ich doskonale rozwinięte zmysły, budowę ciała i specyficzne cechy charakteru.

Psy gończe dysponują doskonałym węchem a na sfarbowanym tropie pracują bardzo wolno i dokładnie. Dlatego obecnie podczas wykonywania polowań psy gończe wykorzystuje się miedzy innymi jako tropowce. O konieczności stosowania posokowców i tropowców mówi „ Regulamin Polowań ” w § 5.1 p.6: „polowanie na zwierzynę grubą może odbywać się pod warunkiem zapewnienia udziału w poszukiwaniu postrzałka, ułożonego w tym celu psa ”.

Niektóre rasy psów gończych znalazły zastosowanie jako dzikarze. Gończe jako dzikarze okazały się lepsze od wyżłów. Wyżły nie posiadają, bowiem instynktu wrodzonego na dziki, nie trzymają bezpiecznej odległości i nie wyczuwają grożącego im niebezpieczeństwa.

Gończe na zwierzynę drobną ( bassety ) wykorzystywane są we współczesnym łowiectwie również jako małe rasy ( płochacze).

Zmieniły się metody polowania, gończe już nie polują zgodnie ze swoją naturą i powołaniem, ale dzięki doskonałemu węchowi i innym dziedzicznie przekazywanym cechom psa myśliwskiego znaleziono im zastosowania zastępcze podczas polowań.

 

A co z bassetami ?!!! Czy w przyszłości mają już zostać tylko kanapowcami ?

 

 

               

Dla kogoś, kto widział pracę wyszkolonego basset hounda na tropie, jest to niezapomnianym wrażeniem. Cechy: upartość, flegmatyzm, wielka samodzielność, denerwujące niektórych zbyt długie delektowanie się wszelkiego rodzaju zapachami, nad którymi ubolewają nieznający istoty basseta właściciele, są doskonałym orężem tropowca.

Zmysł powonienia u bassetów jest doskonale rozwinięty. Bassecie powonienie to „górna półka ”, jeżeli chodzi o możliwości węchowe psów. Tu wcale basset nie ustępuje posokowcom, doskonale pracując dolnym wiatrem, wychwytując śladowe cząsteczki zapachowe, leżącego powyżej 24 godzin śladu. 24 Godziny nie są górną granicą, bo jak się przekonamy, gdy już parę lat będziemy układać swojego basseta, wypracowanie dla niego tropu leżącego powyżej 48 godzin nie będzie żadnym utrudnieniem, a wręcz przyjemnością. Ja osobiście przekonałem się, że im dajemy bassetowi trudniejsze „zapachowe łamigłówki”, tym chętniej pracuje i ma z tej pracy więcej satysfakcji.

 

We Wstępie naszych rozważań o użytkowości pisałem o chondriodystrophia fetalis ( dziedziczne skrócenie kości kończyn). Długonożne rasy psów muszą pochylać  podczas pracy na tropie swoją kufę w dół, aby prawidłowo pracować dolnym wiatrem. A bassety już tam są!!!, dzięki swojej krótkonożności. Każdy właściciel basseta będąc z nim na spacerze może zauważyć, że trufla jego nosa podczas węszenia jest cały czas przy ziemi. To wielki plus basseta, ponieważ nie musimy go uczyć pracy dolnym wiatrem, a tylko właściwym sposobem ułożenia i umiejętnym treningiem techniczny umacniamy te wrodzone zalety.

  Typowa obroża tropowa. Antabka znajduje się z przodu szyi i jest połączona poprzez krętlik z otokiem, który podczas pracy psa na tropie przechodzi między kończynami psa ( tak jak na
zamieszczonym zdjęciu ).
Gdy pies ma skłonności do pracy górnym wiatrem, wtedy przewodnik pociąga za otok, głowa psa idzie w dół do podłoża.
Taka obroża jest w przypadku basseta zbędna, ponieważ pracuje on zawsze dolnym wiatrem.

 

A inne specyficzne cechy charakteru bassetów: upartość, wrodzona „flegma”, samodzielność? Te cechy charakteru mogą denerwować na „ spacerku ”, gdy bezradny właściciel szarpie nerwowo swojego pupila, który konsekwentnie ciągnie go w kierunku skąd wydobywają się dla niego ciekawe zapachy. Dla właściciela, który spieszy się na nowy odcinek „ M jak miłość ” lub zakupy w hipermarkecie, takie zachowanie basseta może być intrygujące.

Właściciel pamięta też dobrze, że te wzbudzające zainteresowanie jego basseta źródła zapachu, w pojęciu ludzkim to nie „perfumeria”. Z doświadczeń wiemy, że kontakt naszego basseta z ciekawym dla niego źródłem zapachu nie kończy się tylko na jego dokładnym obwąchaniu, ale w dalszej kolejności przeniesieniu jego na sierść. Czyli mówiąc krótko na wytarzaniu się z wielkim uwielbieniem –„ w tym”!!! We Wstępie pisałem, że basset jest typowym psem myśliwskim. Dlatego budzące czasami naszą wściekłość atawistyczne zachowania, możemy nadal zaobserwować u psów myśliwskich. Od udomowienia pies już nie poluje w dzikich stadach, lecz wzajemnie uzupełniającym się „ tandemie ”, człowiek – pies. Przy psach myśliwskich człowiek prowadził tak swoją pracę hodowlaną, aby potomstwo posiadało jak najlepsze użytkowe cechy. Jednak te użytkowe cechy, które odpowiadają człowiekowi, dziedziczone są czasami łącznie ( genetyka- dziedziczenie cech sprzężonych) z cechami, które były potrzebne dzikiemu psu podczas polowań.

Gdy dziki pies powrócił do stada wytarzany w odchodach zwierzyny, na którą stado polowało, była to informacja, że taka zwierzyna znajduje się w pobliżu. Było to „ zaproszenie ”, sygnał do grupowego polowania. „ Perfumowanie ” się dzikich psów stanowiło też pewnego rodzaju kamuflaż. Futro psa mające zapach padliny, lub odchodów zwierzęcych tłumiło jego własną woń. Gdy do zdobyczy zbliżała się polująca stado dzikich psów, zwierzyna ta nie czuła woń niebezpiecznego dla niej drapieżnika, lecz smród padliny lub swoich własnych odchodów. Jesteśmy na spacerze, nasz basset znika w krzakach i wraca do nas cały „w tym”. Basset jest bardzo zadowolony, bo przynosi do swojego OSOBNIKA ALFA ( do swojego właściciela ) ważną informacje, zapraszając go na polowanie, na które on już jest przygotowany, bo stłumił woń swojego osobistego zapachu. Takie przygotowanie, przekazanie tak ważnej informacji, tak wyraźne zaproszenie, a tu Jego Pan daje mu ostrą naganę i karę ????? Co tu jest grane?

Pisząc o upartości ( pozytywna cecha psa tropiącego) przy okazji wyjaśniłem może inne zachowania, które powszechnie występują u bassetów. Mam nadzieje, że obecnie znając genezę pierwotnych zachowań, trochę innym okiem będziemy spoglądać na intrygujące nas   „ wyczyny ”naszego basseta.

Upartość bassetów docenimy na próbach i konkursach, gdy będą niesprzyjające warunki atmosferyczne, stary, o minimalnej ilości cząsteczek zapachowych trop, duża ilość zwodniczych tropów. Inne rasy będą odpadały, lub będą wycofywane z konkursu a my ze swoim bassetem dzięki jego upartości, osiągniemy cel. Gdy przyjdzie czas na tropienie podczas prawdziwego polowania, to dopiero docenimy upartość i samodzielność decyzji naszego basseta. Niejednokrotnie niedoświadczony przewodnik, zauważając na ziemi trop zwierzyny(zwodniczy), a widząc, że basset zmierza w drugą stronę, stara się odciągnąć go na zauważony przez siebie trop. A basset jest uparty, oporuje ( właściciele bassetów widzą, jak u nich wyglądają „ włączone hamulce ”). Gdy wygra z nami ( dzięki swojej upartości) to wzajemne przeciąganie się na otoku i pozwolimy mu nadal na swobodną pracę, zawsze przekonamy się w takich przypadkach, że on miał racje!!!

Bassety to psy o bardzo wolnej reakcji, to flegmatyczne psy, to psy bardzo wolno myślące i ospałe”. Takie krążą powszechne opinie o bassetach. Tak zgadzam się – basset nie jest „ błyskawicą ”, ale wypracowanie tropu, to nie są wyścigi.

 

Trop im jest dokładniej i wolniej wypracowany, tym lepiej i tym większa jest szansa zakończenia pracy sukcesem. (!!!!)

Podczas Konkursu Tropowców psy pracujące na farbie leżącej 8 – 16 godzin, mają na swoją pracę maksymalnie 40 minut. Na farbie leżącej 40 – 48 godzin, maksymalnie 60minut. Psy, które są impulsywne, szybko, nerwowo i niedokładnie wypracowują trop, bardzo szybko gubią ślad.   

Podczas pracy na długim otoku, to nie my prowadzimy psa lecz pies prowadzi nas. Pies   podejmuje decyzje o kierunku tropienia. Otok służy nam tylko do powstrzymywania psa, gdyby zbyt szybko zaczął pracować. Ale basset tego nie zrobi i nasza interwencja nie będzie konieczna.

 

Natomiast nasz basset dzięki flegmatycznemu charakterowi precyzyjnie wypracowuje trop. Widać, jak czasami podczas pracy staje, nawilża faflami leżącą ponad dwie doby całkowicie wyschniętą kroplę farby, powodując w ten sposób ulotnienie ostatnich śladowych cząsteczek zapachowych. Dokładna analiza może trwać minutę i więcej. My zaś jako przewodnicy nie przejmujmy się tym, że cała ta akcja w wykonaniu basseta, jest jak film w zwolnionym tempie, bo za psem, który chciał w sposób szybki rozwiązać zawiłości zapachowe ścieżki tropowej moglibyśmy, ciągnięci na otoku, biegać bez celu po lesie. Basset to „ SIŁA SPOKOJU ”. Przekonamy się nie jeden raz, gdy już ułożymy swojego basseta, jak ta „SIŁA” będzie przydatna dla nas podczas tropienia i pracy w lesie.

 

Bassety są wielkimi indywidualistami. Dzięki temu i charakterystycznemu sposobowi polowania w klasycznych gonach ( z dala od przewodnika) są psami bardzo samodzielnymi. Tę samodzielność docenimy, gdy nasz basset zacznie pracować jako oznajmiacz lub oszczekiwacz.

 

 

Praca basset hounda jako oznajmiacza. Skóra dzika jest wyłożona w odległości 150 m ( na zdjęciu na końcu lasu ) od miejsca gdzie psa oczekuje przewodnik. Skórę dzika obserwuje dobrze ukryty pomocnik , który informuje nas przez krótkofalówkę o tym, czy basset doszedł do celu i o jego zachowaniu. Na drugim zdjęciu widzimy powracającego do nas basseta.   

 

Praca oznajmiacza jest przykładem samodzielnej pracy basseta. Zwalniamy psa z otoku, pozostając w miejscu a basset samodzielnie wypracowuje trop, odnajduje zwierzynę, wraca do nas, oznajmia i na naszą komendę doprowadza nas do znalezionej zwierzyny.

 

Powrót do przewodnika i oznajmienie. Basset „mówi nam”: Jestem, na końcu lasu, przy piaszczystym dukcie, wytropiłem leżącego tam martwego dzika, wydaj komendę a doprowadzę ciebie tam.   

 

 Upartość, wrodzona „flegma”, samodzielność. Kończąc część III „ O psach gończych słów kilka ” chciałbym napisać swoje zdanie o charakterze basseta i jego zaletach:

 

Dla mnie basset jest psem, który posiada same zalety.

 

Mam nadzieję, że do tej tezy przekonałem, choć po części powyższym artykułem moich Czytelników.

 

                                                                                                                     Wojciech Stan.

 

Uzupełnijmy nasz słowniczek kynologii łowieckiej o: Tropowce, Posokowce, Dzikarze, Małe Rasy, Regulamin Polowań, Antabka ( bączek ), Otok. Pozostałe słowa: Wiatr, Górny Wiatr, Dolny Wiatr, Zwodniczy Trop, Farba, Osobnik Alfa, dopiszemy do słowniczka przy omawianiu innych tematów.

Tropowce

psy ras myśliwskich z Gr. FCI: III, IV, V, VI ( z wyjątkiem sekcji posokowców ), VII i VIII, które potrafią pracować na zimnej i starej farbie leżącej powyżej 8 godzin

Posokowce

trzy rasy psów z sekcji 2 Gr. VI FCI: posokowiec bawarski ( bayerischer gebirgsschweisshund ), posokowiec hanowerski (hannoverscher schweisshund ), alpejski gończy krótkonożny                 ( alpenländische dachsbrake ), rasy te cechuje bardzo duża możliwość wychwytywania śladowych cząstek zapachowych, posokowce służą do poszukiwania postrzałków nie pozostawiających farby, oraz na prace na starej farbie, leżącej nawet powyżej 24 godzin.

Dzikarze

o psy rożnych ras, które używa się do polowań na dziki, teriery myśliwskie ( Gr.III FCI ), jamniki ( Gr.IV FCI ), szpice myśliwskie ( Gr.V FCI ), Wachtelhund ( Gr.VIII FCI ), gończy polski, ogar polski, gończy słowacki alpejsko gończy krótkonożny ( Gr.VI FCI ).

Małe Rasy 

psy pracujące jako płochacze, są to psy z sekcji płochaczy ( Gr.VIII FCI ) teriery myśliwskie      ( Gr.III FCI ), psy pracujące jako gończe na drobną zwierzynę ( Gr.VI FCI ), jamniki standardowe i miniaturowe ( Gr. IV FCI ), szpice myśliwskie ( Gr.V FCI ), oraz polskie rasy psów gończych.

Regulamin   Polowań   

Rozporządzenie Ministra Środowiska  z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, na podstawie art. 43 ust.3 ustawy z dnia 13 października 1995 r.- Prawo łowieckie.

Antabka        (bączek)    

przy boni myśliwskiej metalowy uchwyt umieszczony pod lufą i podłożem do mocowania paska, w pojęciu kynologii łowieckiej - niełatwo dające się otworzyć metalowe lub skórzane połączenie otoku z obrożą tropową posokowca lub tropowca.

Otok – otok krótki 

służy do prowadzenia psa przy nodze lub uwiązania go, jest to skórzany lub z dermy rzemie

otok długi  

skórzany lub z dermy rzemień o długości 6 do 10 metrów, na którym posokowce lub tropowce dochodzą postrzałka zwierzyny grubej.

 

 
 

  © Basset CLub - STB2012